Drogowi naciągacze

Nagła awaria, stłuczka lub wypadek drogowy to sytuacja, która przysparza sporo stresu kierowcom, którzy biorą w niej udział. Takie sytuacje stanowią również dobre okazje do zarobku dla różnych naciągaczy. Warto dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat.

Bardzo często, gdy do wypadku dochodzi na terenie miasta albo przy jakiejś ruchliwej drodze, na miejscu zdarzenia szybko pojawiają się pojazdy pomocy drogowej, których nikt nie wzywał. Często znajdują się one na miejscu jeszcze przed przyjazdem policji i innych służb.

Kierowcy takich holowników oferują szybką i sprawną pomoc, holowanie na koszt firmy ubezpieczeniowej oraz naprawę i pomoc w załatwianiu różnych formalności. Kierowcy nieświadomi zagrożenia podpisują podsunięte dokumenty, ponieważ często w stresującej sytuacji cieszą się, że ktoś chce im pomóc. W praktyce okazuje się, że istnieje duża szansa iż padli ofiarą naciągaczy.

Duże wydatki pomimo braku naprawy pojazdu

Oczywiście nie wszyscy są oszustami, ale w wielu przypadkach okazuje się, że pojazd trafia do warsztatu zaprzyjaźnionego z właścicielem lawety. Klient jest nakłaniany do podpisywania dokumentów, które uprawniają taki warsztat do naprawy pojazdu, przygotowania wyceny i zorganizowania oględzin rzeczoznawcy.

Wszystko teoretycznie wygląda dobrze i uczciwie do momentu wyceny. Często okazuje się, że jest ona bardzo wysoka, a koszt naprawy przekracza wartość pojazdu. Może też dojść do sytuacji, w której warsztat zwleka z naprawą, a zniecierpliwiony klient stwierdzi, że chce odzyskać swój nienaprawiony pojazd.

W takiej sytuacji okazuje się, że naciągacze każą klientowi zapłacić za holowanie pojazdu oraz za każdy dzień postoju auta pod warsztatem, a także za jego przygotowanie do oględzin i sporządzenie wyceny. W ten sposób oszuści bez naprawy są w stanie zarobić nawet kilka tysięcy złotych na podstawie umów, od których klient nie może się wykręcić.

Nie podpisuj niepewnych dokumentów

Bardzo często nieuczciwe firmy żądają dużych kwot albo chcą zatrzymać uszkodzony samochód na własność. Zwykle właściciele rozbitych aut dostają do podpisania umowy, w których zapisano drobnym druczkiem informację o tym, że klient będzie musiał ponieść spore koszty jeśli firma ubezpieczeniowa nie zgodzi się na pokrycie kosztów naprawy albo jeśli sam będzie chciał odebrać nienaprawione auto.

Co prawda można postarać się sądownie udowodnić, że warsztat celowo zwlekał z naprawą albo zawyżył znacznie kwotę ewentualnej naprawy. W takim przypadku konieczna jednak będzie pomoc dobrego prawnika i poniesienie kosztów jego usług.

Co można zrobić, aby uchronić się przed takimi sytuacjami?

Przede wszystkim nie wolno podpisywać dokumentów, które nie zostały dokładnie przeczytane. Szczególną uwagę należy zwracać właśnie na przysłowiowy „drobny druczek”. Dzięki temu uniknie się pułapki i sporego problemu finansowego.

Oczywiście nie wszystkie firmy przyjeżdżające na miejsce zdarzenia bez ich wzywania są oszustami i naciągaczami. Warto jednak myśleć w takiej sytuacji przede wszystkim o sobie i obdarzać takich usługodawców ograniczonym zaufaniem.

O wiele lepszym rozwiązaniem jest zaopatrzenie się na wszelki wypadek w dane kontaktowe do sprawdzonych firm specjalizujących się w szeroko pojętej pomocy drogowej. W razie stłuczki lub innego zdarzenia wystarczy je wezwać, aby przyjechały po krótkim czasie i udzieliły odpowiedniej pomocy.

Godne polecenia firmy z branży pomocy drogowej można znaleźć między innymi w serwisie internetowym https://pomocdrogowa.info. Jest to ogólnopolska baza pomocy drogowych, dzięki której można znaleźć sprawdzone i godne polecenia firmy w różnych regionach naszego kraju. W serwisie tym znajdują się wyłącznie profesjonalni usługodawcy i lepiej jest zaufać im niż niepewnym firmom, które mogą się okazać zwykłymi naciągaczami.

https://fixmycar.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here